Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zamiana osobowości. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zamiana osobowości. Pokaż wszystkie posty

sobota, 1 lutego 2020

Olgierd Wąsowicz, Natalia Uryniuk - "Ping i Pong. Wesołe świnki"

 
Autorzy: Olgierd Wąsowicz, Natalia Uryniuk
Ilustracje: Natalia Uryniuk
Tytuł: Ping i Pong. Wesołe świnki
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: 23.05.2019
Liczba stron: 36
Ocena: 9/10
Wiek: 4+

Opis:

   Ping nudzi się na zbyt ciasnym podwórku i marzy o wielkim świecie za płotem. Pong nie nudzi się wcale. Trudno się nudzić w lesie, kiedy cały czas próbujesz nie zostać czyimś obiadem. Obaj już mają po dziurki w ryjkach takiego życia i postanawiają zamienić się rolami. Co z tego wyjdzie? 

Recenzja:

Świnki to zwierzątka cieszące się niezbyt dobrą opinią, ze względu na styl życia, jaki prowadzą. Są one bowiem wszystkożerne a do tego lubią taplać się w błocie. Jednak, czy jest w tym coś złego? Nie sądzę, dlatego też bardzo zainteresowała mnie książka od wydawnictwa Adamada, w której głównymi bohaterami są świnki o wspaniałych imionach: Ping i Pong. Czym wyróżnia się ta publikacja i czy dzięki niej można zobaczyć te stworzenia w innym, lepszym świetle? Na początek zdradzę, że ich historia niesie za sobą także pewne ważne, życiowe przesłanie. Zatem, pisząc krótko: Ping i Pong. Wesołe świnki to książka naprawdę warta uwagi. Dobrze jest mieć ją w swojej biblioteczce, na pewno często będzie zwracała uwagę wszystkich przebywających w domu dzieci.


Ja wraz ze swoją rodziną mieszkam na wsi i widok świń nie jest mi obcy. Oczywiście ich hodowla kończy się zawsze tragicznie, wiadomo, że zostają one sprzedawane na rzeź. Niestety łańcuch pokarmowy rządzi się swoimi prawami i tak właśnie jest. Cieszę się zatem, że mogłam przedstawić dzieciom te zwierzęta z innej, bardziej optymistycznej dla nich strony. Bo każde stworzenie ma w sobie ukryte piękno a żeby je dostrzec wcale nie potrzeba aż tak wiele. Wystarczy chociażby przeczytać tę nieco zabawną książkę. Poza tym, jej plusem jest także niewielka ilość tekstu, dlatego nawet dzieci kręcące nosem na czytanie powinny się nią zainteresować, a kto wie - może nawet dzięki tym dwóm fantastycznym świnio pokochają literki i niesamowite historie, które autorzy tworzą za ich pomocą.

"(...) Nie musieli sobie niczego tłumaczyć. Każda ze świnek z rozkoszą poczuła na grzbiecie znajomy dotyk ulubionej skóry. Ulubionej, bo własnej."

Ping to świnka hodowlana, która żyje w zamknięciu i marzy jej się wydostanie na wolność oraz poznanie świata zewnętrznego. Natomiast Pong to dzika świnka żyjąca w lesie, w którym na każdym kroku czyhają na nią różne niebezpieczeństwa, także ze strony potężniejszych od niej zwierząt. Pewnego dnia świnki się spotykają i postanawiają zamienić się miejscami. Czego nauczy ich ta wymiana ról i czy rzeczywiście życie, które znamy jest gorsze od tego, które wiodą inni? Nie byłabym tego taka pewna... Zabawna historia dwóch świnek pokazuje, że piękno własnego życia zostaje dostrzegane w chwili, gdy go stracimy i że bycie kimś innym wcale nie jest takie fajne. Historyjka jest krótka, ale bardzo sugestywna i przyjemna w odbiorze. Na pewno żaden maluch się nią szybko nie znudzi a jej niespotykana szata graficzna sprawi, że pozostanie dla nich na długo jedną z ulubionych do przeglądania książeczek.



Książka wydana została w dużym formacie (większym niż A4), w twardej okładce. To, co jest w niej absolutnie zachwycające to oryginalne, zabawne i nieco odważne ilustracje. Przyciągają wzrok i wywołują zainteresowanie u dzieci. Można czerpać przyjemność już z samego ich obserwowania. Młodsze dzieci z pewnością skupią się na nich w większym stopniu niż na tekście. Publikacja jest naprawdę bardzo fajna i wyróżnia się spośród innych nie tylko bohaterami i ilustracjami, ale także niesamowitym wydaniem i wartościowym przekazem, które jest skierowane do tych troszkę starszych dzieci. Myślę, że każdy czterolatek powinien już je zrozumieć. Jednak młodsze dzieci także chętnie pooglądają wspaniałe ilustracje w tej niezwykłej książce. 

Warto także dodać, że historia obu świnek przedstawia realia życia tych stworzeń. Można z łatwością zauważyć różnice pomiędzy sposobem życia świnki hodowlanej a takiej żyjącej na wolności w lesie. Zarówno żywot jednej, jak i drugiej ma swoje plusy i minusy. Nigdzie nie jest idealnie. Tego także uczy nas ich przygoda.



Ping i Pong. Wesołe świnki to zabawna opowieść opatrzona wspaniałymi ilustracjami. Zachwyca zarówno treścią, jak i całym wydaniem. Świnki, które poznamy nauczą nas, że bycie sobą wcale nie jest złe, należy tylko dostrzec piękno, wokół którego przebywamy każdego dnia.  A czy Wasze dziecu potrafią docenić otaczający Was świat? Ping i Pong im w tym pomogą!

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Adamada.

niedziela, 5 maja 2019

Maite Carranza, Júlia Prats – „Siostry, psy i wariaci”

Autorzy: Maite Carranza, Júlia Prats
Tytuł: Siostry, psy i wariaci
Wydawnictwo: Akapit Press
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 312
Ocena: 7/10
Patronat Bajkowiru

Opis:

Marina, w przeciwieństwie do swojej siostry Angeli, nie jest idealna. Zrządzenie losu sprawia jednak, że zajmuje jej miejsce i niespodziewanie leci do Dublina. Tak zaczyna się wielka komedia pomyłek, w którą zamieszani są: Patrick - chłopak Angeli, niesforne psy pani Higgins, jej lokatorzy z Włoch i szalona rodzinka obrońców praw zwierząt. Jakby tego było mało, na horyzoncie ciągle pojawia się pewien wariat, który wszystko komplikuje...

Recenzja:

Będąc małą dziewczynką, czasami fantazjowałam o tym, że jestem kimś zupełnie innym. Marzyłam, by zamienić się miejscami z popularną piosenkarką, czy też koleżanką ze starszej klasy, którą lubiano bardziej niż mnie. Z pewnością wiele dzieci robi to samo, próbując w ten sposób, na przykład, zamaskować swoje poczucie, iż są nieważne. Bardzo często do takiego ich stanu przyczynia się nieuwaga ze strony rodziców i faworyzowanie drugiej pociechy. Podmienienie osobowości dwóch bohaterów to motyw, który chętnie wykorzystują twórcy komedii. O ile, przypominam sobie kilka tytułów tego typu filmów, tak nie trafiłam jeszcze na żadną książkę z podobnym wątkiem przewodnim. W końcu jednak przeczytałam opis jednej z powieści młodzieżowej wydanej nakładem wydawnictwa Akapit Press, pod tytułem Siostry, psy i wariaci. Nie zastanawiając się długo postanowiłam zapoznać sie z tą historią. Liczyłam na zwariowaną i pełną humoru opowieść. Czy się nie zawiodłam?


Rzadko czytam komedie, z których można śmiać się na głos. Jak każdy lubię dobry humor, dlatego zabawne historie zawsze zapadają mi w pamięć. Przyznam szczerze, iż w tej powieści momentów wywołujących u mnie głośny śmiech było raptem kilka, ale i tak opowieść ta okazała się wesoła, intrygująca oraz także trochę pouczająca. 

Poznajcie zatem Marinę, która nieustannie żyje w cieniu swojej siostry – Angeli. W każdej sytuacji jest spychana przez swoich rodziców na drugi plan. Jednak pewnego lata szczęście w końcu się do niej uśmiecha – zajmuje miejsce swojej siostry w wyprawie do Irlandii. Ma tam odgrywać rolę życia, bowiem od zawsze chciała być Angelą. Jednak niespodziewanie wszystko toczy się wbrew jej oczekiwaniom. W Dublinie spotka wiele nieprzyjaznych osób i wpędzi się w trudne do rozwiązania tarapaty. Czy dziewczynie uda się przetrwać ten zwariowany wyjazd bez większych szkód dla siebie i otoczenia? Na pewno nie będzie to takie proste...

W podróż mającą na celu doskonalenie języka angielskiego wybiera się także Cicerón, Luci i Antaviana. Każda z tych postaci wyróżnia się czymś szczególnym. Czytelnicy nie od razu poznają prawdziwe oblicza wszystkich bohaterów. Te osoby swoją postawą reprezentują nie tylko pozytywne cechy, ponadto nie wszystkie stają po stronie Mariny-Angeli. Nic więc nie jest tu oczywiste i w żaden sposób nie da się przewidzieć dalszego biegu wydarzeń. Może jednak Angela nie ma tak fantastycznego życia, jakby się wydawało?
„Czy bycie szczęściarą polegało na przekręcaniu okropnych wspomnień i przekłamywaniu rzeczywistości?”
Warto zwrócić również uwagę na wątek detektywistyczny tej historii. Otóż, protagonistka będzie musiała poradzić sobie z przestępcami zajmującymi się handlem psów i uratować biedne zwierzaki przed niepewnym losem. Z przejęciem jej kibicowałam licząc na to, że wyjdzie z tego starcia zwycięsko. Dziewczyna okazuje się bardzo sprytna i niczym „Kevin sam w domu” znajduje wyjście z prawie każdej sytuacji. Jak przystało na książkę dla nastolatków nie zabraknie tu także tematu miłości. Na podstawie doświadczeń Mariny przekonałam się, że serce nie sługa i nieważne, w kim chcemy ulokować swoje uczucia, to ono i tak pokieruje je w inną stronę. Jedyne, co przeszkadzało mi podczas czytania to nadużywanie obraźliwych słów takich jak „siksa” i „oszołom”. Zbyt częste ich powtarzanie zrobiło się po pewnym czasie niesmaczne i nie zawsze pasowało do danej sytuacji. W konsekwencji ta, która miała być śmieszna, wcale nie wywoływała u mnie zamierzonego efektu. Poza tym nie znajduję w stylu autorek poważniejszych błędów i uważam, że pomimo tego jest przyjazny dla czytelnika.

Ważnym aspektem poruszonym w powieści jest także uzależnienie młodych osób od gier internetowych. Polecam więc podsunąć tę książkę tym, którzy – w waszym odczuciu  –  są zagrożeni tym problemem (ale oczywiście nie tylko im). Bohaterowie powieści mimo tego, iż doświadczają niewiarygodnych przeżyć, są realistycznie wykreowani, dlatego łatwo się z nimi utożsamić i zrozumieć ich tok myślenia. Jako osoba dorosła spędziłam z nimi miło czas i odnalazłam niejedno przesłanie wynikające z indywidualnej sytuacji każdego z nich.


Kolejnym plusem są krótkie rozdziały, dzięki czemu podczas czytania nie czujemy znużenia. Każdy napisany jest z perspektywy innej postaci, co jest zaznaczone na jego wstępie. Pozwala to na szybsze rozeznanie się w konkretnej sytuacji i zrozumienia właściwego sensu opisywanych wydarzeń. Akcja bowiem szybko brnie do przodu. Na końcowych stronach nabiera takiego tempa, iż jak najszybciej chciałam poznać zakończenie całej historii.

Siostry, psy i wariaci to wielowątkowa opowieść, która wciągnie nie tylko nastolatków. To warta uwagi komedia z istotnym dla młodzieży przekazem. Chętnie obejrzałabym film na jej podstawie. Szczegółowe opisy pobudzają wyobraźnię, zatem każdy bez problemu może sam w swojej głowie odtworzyć sobie scenariusz tej powieści.

Książkę,  którą  Bajkowir objął  patronatem medialnym, zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Akapit Press.