środa, 21 sierpnia 2019

Aniela Cholewińska-Szkolik - "Misia i jej mali pacjenci. Urodzinowa niespodzianka"

 
Autor: Aniela Cholewska-Szkolik
Ilustracje: Agnieszka Filipowska
Tytuł: Misia i jej mali pacjenci. Urodzinowa niespodzianka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Seria: Misia i jej mali pacjenci
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 48
Ocena: 10/10
Wiek: 4-5 lat

Opis:

Zbliżają się ósme urodziny Misi. Popik chce przygotować dla niej wyjątkową niespodziankę.
Gdy szuka prezentu, odnajduje zajączka, który wpadł w dół na placu budowy. Kiedy piesek próbuje go uwolnić, sam wpada w pułapkę! Czy Misia uratuje ukochanego zwierzaka? To jednak nie koniec niespodzianek. Misia wraz z rodziną jedzie nad morze. Na plaży spotyka rybitwę
z uszkodzonym skrzydełkiem oraz osłabioną fokę. Czy mała dziewczynka o wyjątkowych umiejętnościach pomoże tym stworzeniom? I co to takiego fokarium?


Recenzja:

Chociaż od dłuższego czasu ostrzyłam sobie zęby i pazurki na przygodny Misi, kuszona przede wszystkim bajecznymi ilustracjami, to nasze pierwsze spotkanie z tą bohaterką – dotychczas moja Maja była na nią po prostu jeszcze za mała. I chociaż to już siódma książeczka z opowiadaniami z Lipowej Kliniki, nie trzeba wcale czytać ich po kolei. Pierwsza strona książeczki jest wprowadzeniem do historii Misi, dzięki której mały czytelnik może poznać tą przesympatyczną bohaterkę i jej niesamowity sekret. A potem niepostrzeżenie wciągają nas kolejne historie.

To idealna książka do wycieczkowego plecaka, bo i w bardzo wakacyjnym klimacie. A i jesienią jej lektura przypomni miłe wspomnienia letnich harców. Pierwsze opowiadanie pełne jest oczekiwania na wymarzony wyjazd, a przy okazji pachnie lasem, szyszkami i urodzinowymi babeczkami. Kolejne dwa natomiast to kwintesencja nadmorskiego wczasowania – są zamki z piasku, zbieranie muszelek i ładnych kamyków, poszukiwania bursztynów, uciekanie przed morskimi falami, moczenie stóp w ciepłej wodzie, a nawet wizyta w fokarium. I oczywiście mali pacjenci potrzebujący pomocy dzielnej weterynarz! 






Poza niezwykłymi przygodami, każde opowiadanie niesie za sobą ważne przesłanie. Poza rozwijaniem empatii, ochroną słabszych i pomocą bliźniemu, dowiadujemy się na przykład jak postępować, gdy trafimy na fokę leżącą na morskim brzegu i jakie służby powiadomić. Bo do takich wielkich stworzeń nawet mała weterynarz nie powinna podchodzić za blisko!

Jestem kompletnie urzeczona wydaniem. Każda kolejna strona ozdobiona jest prześlicznymi ilustracjami – a te mogą być zaledwie wtrąconym szczegółem, zajmować samodzielnie całe strony, lub stanowić tło dla tekstu. Pod względem wizualnym spełniła wszystkie moje oczekiwania! Opowiadania są już nieco dłuższe, po mniej więcej 15 stron wraz z ilustracjami, jedno z nich wystarczy więc jako bajka na dobranoc dla wytrwałego słuchacza-przedszkolaka. Dzięki dużym literom sprawdzi się również jako jedna z pierwszych pozycji do samodzielnego czytania, choć te fragmenty, dla których tłem jest część ilustracji, mogą sprawić początkującemu nieco kłopotów. Czymże jednak byłoby życie bez wyzwań?

To na pewno nie koniec naszej przygody z Misią, bo skradła nasze serca! Z pewnością wkrótce sięgniemy po więcej!

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zielona Sowa.

1 komentarz:

  1. Te ilustracje są bajeczne! Piękne, po prostu piękne! A co do fabuły, to po pierwsze uczy dziecka empatii do mniejszych stworzeń a zarazem pokazuje, że czasem lepiej dorosłego poprosić o pomoc, bo samemu można zaszkodzić. Piękna książka z przesłaniem, to się ceni!

    OdpowiedzUsuń