środa, 18 marca 2020

Agnieszka Łubkowska, Michał Szewczyk - "SY-LA-BY. Nauka czytania"



Tytuł: SY-LA-BY. Nauka czytania
Autor: Agnieszka Łubkowska, Michał Szewczyk
Ilustrator: Joanna Kłos
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ocena: 10/10
Wiek: 7-12 lat

Opis:


„Sylaby. Nauka czytania" to gra edukacyjna składająca się z dwóch talii kart oraz propozycji zabaw z dziećmi o dwóch poziomach trudności. Jedna talia zawiera sylaby, druga, dla bardziej zaawansowanych graczy, spółgłoski. Gry sylabowe, podczas których dzieci układają ze swoich kart wyrazy, pozwalają utrwalić sylaby i uczą ich szybkiej syntezy w słowa. Są także skuteczną alternatywą i uzupełnieniem tradycyjnych metod nauki czytania. Zapraszamy do wspólnej zabawy i nauki!
Recenzja:

To jeden z tych pomysłów „proste, a genialne”. Nauka sylabizowania jest zapewne stara, jak same czytanie. Czy jest ktoś, kto nie wie, o co chodzi? Kto nie miał tego w szkole? Kto nie męczył się dukając sylabę za sylabą na głos przed snem?

A można zrobić grę. Rywalizację. Challenge. I to nie w stylu „A Kajtuś od cioci Janinki już tak ładnie czyta, czemu Ty nie potrafisz?”, a oparty na zdrowej rywalizacji.

„Odczytywanie całego słowa, jest jak budowanie domu z klocków. Łatwiej i szybciej buduje się dom z kilku dużych bloków, niż z wielu malutkich cegiełek”. – czytamy w instrukcji.

Zestaw składa się ze 110 kart – 55 kart sylab i 55 kart spółgłosek. Można je wykorzystać do czterech różnych gier.






 

W pierwszej propozycji wszystko polega na tym, żeby układać słowa z dwóch sylab (a w trudniejszej wersji również z użyciem spółgłosek). Im więcej kombinacji w jednej turze, tym lepiej, byle jak najszybciej wykorzystać (i tym samym pozbyć się ich) wszystkie karty z ręki.

Druga propozycja rozgrywki jest kooperacyjna, więc prawdopodobnie nie skończy się rodzinną awanturą. Wszyscy uczestnicy mają przed sobą te same karty i w określonym czasie muszą wspólnie ułożyć z nich jak najwięcej wyrazów.

Trzecia to sylabowa wariacja na temat gry w makao, a czwarta polega na jak najszybszym podaniu słowa zawierającego sylabę widniejącą na karcie, w celu jej zdobycia. Tym razem wygrywa te, kto zbierze najwięcej kart.

Ale tak naprawdę zasady gry nie muszą nas ograniczać. Spokojnie możemy wymyślać własne, albo po prostu ćwiczyć układanie wyrazów. Jak najdłuższych, jak najśmieszniejszych, byle zawsze poprawnych!

Świetna jako uzupełnienie elementarza „Nauka czytania”.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Nasza Księgarnia.

3 komentarze:

  1. Podoba mi się ta pozycja jak dla nad to za wcześnie. Ale zapamiętam Sylaby na przyszłość 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to jest świetne połączenie przyjemnego z pożytecznym. Super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Och widzę tu grę,która z pewnością przypadnie go gustu mojemu przedszkolakowi! Naukę czytania rozpoczęliśmy już jakiś czas temu i warto ją urozmaicić o tego rodzaju atrakcje,które oprócz samej rozgrywki pomagają w przyswajaniu słów i nauce czytania poprzez składanie sylab. Gra na pewno bardzo wzbogaca zasób słownictwa i ćwiczy układanie wyrazów. Jak dla mnie super pomysł!

    OdpowiedzUsuń