poniedziałek, 21 czerwca 2021

Malin Falch - „Światła północy. W dolinie trolli. Tom 1”

Scenariusz i rysunki: Malin Falch
Tłumacz: Mateusz Lis
Tytuł: W dolinie trolli
Cykl: Światła północy, tom 1
Wydawnictwo: EGMONT
Data wydania: 16 czerwca 2021
Liczba stron: 168
Ocena: 11/10

Opis:

Bestsellerowa seria na rynku skandynawskim. Początek prawdziwej sagi o dalekiej Północy – gdzie trolle mogą się okazać przyjazne, za to ludzie bardzo wrodzy. Gdzie niedźwiedzie mówią, a węże morskie są postrachem wód! Pewnej nocy do domu uwielbiającej tajemnice i opowieści o dalekich stronach dziewczynki trafia dziwny gość. Zabiera Sonję do niebezpiecznej i niezwykłej krainy... Za sprawą magii bohaterka trafia do miejsca, które w niczym nie przypomina współczesnej Norwegii, ale nosi je w swoim sercu każdy, kto kiedykolwiek doświadczył wpływu świateł Północy. Tak rozpoczyna się przygoda pełna potworów, wikingów i walki o dobro.

Komiks „Światła Północy” to piękna i chwytająca za serce podróż do świata skandynawskich mitów, legend i baśni.

Recenzja:

Komiks o wyprawie do świata skandynawskich mitów, legend i baśni? Takiej przygody odmówić sobie nie mogłam – i myślę, że żaden miłośnik magicznych lektur nie zdoła się tytułowi W dolinie trolli oprzeć. Dlaczego? Przeczytajcie moją recenzję, a się dowiecie! ;)

Ogromnie zaskoczył mnie już sam sposób wydania tej opowieści graficznej, gdyż wcześniejszym pozycjom komiksowym od wydawnictwa EGMONT bliżej do formatu A4, a cykl Światła północy dumnie reprezentuje rozmiar A5. Nie przeszkadza to jednak w żaden sposób w odbiorze treści, gdyż wewnątrz witają nas niezwykle barwne i przepiękne kadry, a sfera czytana także nie jest w ultra drobnym druku – „W dolinie trolli” czyta się bardzo przyjemnie. Absolutnie zakochałam się w wizualnej (i nie tylko) kreacji postaci oraz bajecznych pejzaży w tle, które skradły moje serce! Wiele też opowiadają sobą, gdyż trafiają się strony bez żadnej treści, gdzie autorka opowiada historię przez obrazy… i robi to bardzo dobrze!


W dolinie trolli nie zawodzi także od strony scenariusza, bo przygody Sonji są doprawdy nietuzinkowe i zaskakujące, przepełnione zarówno przyjemnym ciepełkiem i humorem, jak i grozą, tudzież nawet brutalnością. Malin Falch korzysta nie tylko z przyjemniejszych opowieści skandynawskich, ale i nie waha się wpleść w komiks okrutniejszych istot czy scen. Muszę przyznać, że bardzo mi tym zaimponowała, bo spodziewałam się bardziej delikatnej opowieści, a dostałam komiks Fantastyczny – dosłownie przez duże F! Jestem przekonana, że młodzież będzie tą pozycją zachwycona! Żałuję tylko, że moja przygoda tak szybko się zakończyła, bo gdy już się wkręciłam w to uniwersum maksymalnie… ech… po prostu ostatnie strony przywitały mnie zbyt szybko. Nie mogę doczekać się kontynuacji!


W dolinie trolli
to dopiero pierwszy tom Świateł północy, ale już pajam ogromną miłością do Malin Falch oraz podróży Sonji. Gadające zwierzęta, niesamowite magiczne istoty, pocieszni bohaterowie, motyw wikingów, nuta przejmującej grozy i niepokoju – nie wiem, za co ten komiks kocham najbardziej. Jako ciekawostkę dodam, że została tutaj nawet pokazana w interesujący sposób konfirmacja, obrzęd w niektórych krajach protestanckich, a umiem to ładnie wyjaśnić, bo w komiksie pojawiają się przypisy. Ten komiks to najprawdziwsza perełka! Polecam wszystkim miłośnikom wierzeń skandynawskich i nie tylko!

P.S. Na końcu znajdują się piękne szkice! Uwielbiam takie dodatki, a wy?

2 komentarze:

  1. Przepiękna okładka od razu przyciąga uwagę, jest taka tajemnicza i te niesamowite wilki robią wrażenie. Recenzja zachęca do sięgnięcia po pierwszy tom Bestsellerowej Sagi o Dalekiej Północy. Jestem bardzo zainteresowana. Czasem fajnie się przenieś w bajkowy, niesamowity i fantastyczny Świat trolli, baśni i legend.Grafika fantastyczna, a takie dodatki jak szkice bardzo lubimy. Zapisuje sobie do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam komiksy dotyczące skandynawskich bogów i bohaterów. Kiedyś zaczytywałam się w Thorgalu i wielokrotnie wracałam do lektury poszczególnych tomów więc nowy komiks dotyczący nordyckich wypraw z całą pewnością bardzo mi się spodoba,choć z założenia jest dedykowany dzieciom i młodzieży. Mój 7-latek chyba jeszcze musi trochę dorosnąć do samodzielnej lektury ale ja jestem oczarowana zarówno fabułą jak i gafiką nowej serii. Z pewnością jej sobie nie odmówię!

    OdpowiedzUsuń