Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ruth Spyro. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ruth Spyro. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 sierpnia 2019

Ruth Spiro, Irene Chan - "Grawitacja!"

Autor: Ruth Spiro 
Ilustrator: Irene Chan
Tytuł: Grawitacja! Bobas odkrywa naukę. Akademia mądrego dziecka
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 10
Ocena: 9/10

Opis:

Twój bobas podczas posiłku uwielbia zrzucać wszystko na podłogę? Na placu zabaw chętnie wybiera zjeżdżalnię? To idealny czas, aby wprowadzić do jego świata pojęcie grawitacji.

"Grawitacja! Bobas odkrywa naukę. Akademia mądrego dziecka" to książeczka edukacyjna dla maluszków, która najprostszymi słowami i uroczymi obrazkami tłumaczy, czym jest grawitacja.

Autorzy książki "Grawitacja! Bobas odkrywa naukę. Akademia mądrego dziecka" pomysłowo żonglują pojęciami z najbliższego otoczenia małego człowieka, aby wyjaśnić im pozornie zawiłe pojęcie grawitacji.

"Grawitacja! Bobas odkrywa naukę. Akademia mądrego dziecka" to idealna propozycja na pierwszy naukowy tytuł na półce ciekawskiego bobasa.

Recenzja:

Czas rozpocząć naukę. Tak, tak - dobrze czytacie, wzrok was nie myli. Co prawda zostało jeszcze dwa tygodnie wakacji, ale nauka z książkami od wydawnictwa Egmont to czysta przyjemność. Tym razem w nasze ręce trafiła świetna publikacja z serii Bobas odkrywa naukę. Akademia mądrego dziecka. Dzięki niej w przystępny sposób mogłam wytłumaczyć swojemu synkowi pojęcie grawitacji. I chociaż nie jest już on bobasem to bardzo polubił tę książkę. Co zatem przemawia na jej korzyść? Pisząc krótko: wszystko. Czasami wszystko to wciąż za mało, więc wypada rozwinąć troszkę to stwierdzenie. Zachęcam więc do przeczytania dalszej części recenzji i obejrzenia kilku poniższych zdjęć. Mam nadzieję, że pozwoli to wam na podjęcie decyzji, co do nabycia tej publikacji.


Dzieci z tematem grawitacji po raz pierwszy zaznajamiają się w wieku, który nie klasyfikuje ich już do grupy bobasów. Jednakże nigdy nie jest za wcześnie na zaprzyjaźnienie się z nauką i trudniejszymi prawami rządzącymi światem. Książeczki, które nie tylko bawią, ale także uczą będą przeze mnie zawsze mile widziane w naszym domu. Grawitacja! zasłużyła sobie na zaszczytne miejsce w biblioteczce a radość z niej czerpie nawet mój roczny maluch. Oczywiście jest zbyt mały, by zrozumieć istotę fabuły, jednakże uwielbiam z nim przeglądać tę książeczkę, zwłaszcza, że pojawia się w niej jego na tę chwilę ulubione zwierzę, a więc piesek. Gdy tylko otwieram książeczkę, on natychmiast naśladuje jego odgłos a uśmiech mimowolnie pojawia się na mojej twarzy i wówczas wszystko wydaje się jakieś radośniejsze. 

Bohaterami tej publikacji są: pewien czarnoskóry bobas i piesek oraz kluseczka, która rzucona na podłogę prezentuje młodym słuchaczom zjawisko grawitacji, a więc przyciągania ziemskiego. To nie jedyna sytuacja przedstawiająca nam jej zasadę. Razem z bohaterami odwiedzimy także park i plac zabaw a tam na przykładzie słonika-zjeżdżalni również zaobserwujemy jak działa grawitacja. Zostałam pozytywnie zaskoczona pomysłem na tę serię i jej wykonanie. Pomimo tego, iż tekstu jest mało to fabuła książeczki jest ciekawa a nawet zabawna. Sposób w jaki zostało wytłumaczone pojęcie grawitacji okazał się przystępny i łatwy do zrozumienia. Autorzy zrobili to stopniowo i systematycznie. Zaręczam, że starsze dzieci z ochotą będą czytały tę książkę samodzielnie a maluchy pokochają jej fantastyczne ilustracje, sympatycznych bohaterów i zabawne scenki. Oprócz tekstu głównego są tu umieszczone także podpisy oraz kolorowe strzałki 
ułatwiające rozeznanie w całej sytuacji i będące oryginalną formą przekazu wiedzy. Mała książeczka a niesie za sobą tyle dobrego.


Pod względem jakości wydania Grawitacja! prezentuje się idealnie. Grube strony z zaokrąglonymi rogami są przyjazne dla naszych milusińskich. Niewielka ilość tekstu ich nie nuży - autorowi udało się za jego pomocą znakomicie przekazać meritum głównego zagadnienia. Niektóre wyrazy zostały napisane większą czcionką, kolorowymi literami. Takie urozmaicenia w pozytywny sposób wpływają na ogólny odbiór całej publikacji. Ilustracje zaś są duże i wyraźne oraz nieskomplikowane i pozbawione niepotrzebnych szczegółów. Wszystko to sprawia, że książeczka zdaje egzamin na piątkę z plusem. Z pewnością żaden uczeń nie będzie miał już problemu z wyjaśnieniem istoty grawitacji. 



Grawitacja! to przystępna w treści i formie wydania książka pozwalająca poznać zasadę przyciągania ziemskiego. Autor w zrozumiały sposób tłumaczy ją najmłodszym a ilustratorka zachwyca swoimi rysunkami. Polecam nie tylko tym najmłodszym, ale nawet nieco starszym dzieciom, bez wątpienia pomoże im zrozumieć o co tak naprawdę chodzi w tej całej grawitacji. Kusi mnie, by nabyć pozostałe części z tej serii, gdyż naprawdę warto się z nimi zapoznać. Aneta recenzowała już dla was dwie inne i miała podobne wrażenia, jak my. Zatem chyba nie ma się, co dłużej zastanawiać, tylko je zamawiać. A niebawem poznamy także opinię Agnieszki o jeszcze jednej części. Wszystkich jest w sumie cztery: Fizyka kwantowa, Grawitacja, Termo-dynamika i Energia odnawialna. Cała seria to przyjemny zastrzyk wiedzy o owych zagadnieniach. Mam nadzieję, że macie ochotę je przeczytać. 

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

środa, 31 lipca 2019

Ruth Spiro, Irene Chan - "Fizyka kwantowa!"; "Termodynamika!"


Autor: Ruth Spiro
Ilustracje: Irene Chan
Tytuł: Fizyka kwantowa!; Termodynamika
Wydawnictwo: Egmont
Seria: Akademia mądrego dziecka, Bobas odkrywa naukę
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 10
Ocena: 8/10
Wiek: 0-3 lata

Opis:

Dzieci od pierwszych miesięcy życia uczą się praw fizyki i matematyki: rozwijając się, obserwując, bawiąc. Maluchy obcują jednak z nimi nieświadomie - czemu jednak wtajemniczyć i wprowadzić do ich świata terminy naukowe, które dorosłym wydają się skomplikowane. Dla dziecka mogą stać się bliskie – wprowadzone odpowiednio wcześnie i prosto wytłumaczone.

Książki z serii Bobas odkrywa naukę. Akademia mądrego dziecka wpisują się w nurt edukacji STEM. STEM to obecnie jeden z najbardziej innowacyjnych i cenionych konceptów edukacyjnych na świecie. Koncepcja STEM łączy cztery dyscypliny:
- nauki przyrodnicze (science)
- technologię (technology)
- inżynierię (engineering)
- matematykę (math)

Koncept STEM ma na celu zwiększenie udziału tych dyscyplin w edukacji dzieci, aby wzmocnić ich kompetencje z zakresu nauk ścisłych i technicznych. Cykl Egmontu „Bobas odkrywa naukę” pomaga wprowadzać zalążki edukacji STEM już na etapie pierwszych miesięcy i lat dziecka. Polecamy.


Recenzja:

Jest takie powiedzenie, że jeśli nie potrafisz wytłumaczyć czegoś w sposób prosty i zrozumiały, to znaczy, ze sam tego nie rozumiesz. Ale tłumaczenie bobasowi zasad rządzących wszechświatem to już inna para kaloszy! Czterotomowa podseria Akademii Mądrego Dziecka „Bobas odkrywa naukę” to estetycznie wydane, niewielkie kolorowe kartonówki poświęcone „trudnym zagadnieniom”. Dzisiaj przyjrzymy się dwóm tytułom z cyklu.

„Fizyka kwantowa” to coś, czego zasadności nie potrafię pojąć po dziś dzień, choć temat intrygował mnie w sumie od zawsze, w końcu koty mają magiczną siłę przyciągania. W książeczce mamy szansę poznać malutkiego Erwina Schrödingera i jego psotnego kociego przyjaciela, który – jak każdy kot – ma dużą słabość do chowania się po kartonach. Już sama zabawa w szukanie kotka, ciągnąca się przez kilka stron, jest świetnym pomysłem, które świetnie angażuje malucha, nawet moja trzylatka jeszcze dała się w to wkręcić. A kiedy Erwin znajduje małego uciekiniera, zaczynają się pomysły. Bez obaw – to ugrzeczniona wersja słynnego eksperymentu, kot nie jest martwy ani przez chwilę! Maluszek zastanawia się, czy kotek w pudełku śpi, czy jest obudzony. Poznaje zasadę, według której kotek w kartonie śpi i nie śpi jednocześnie do momentu, w którym zajrzy się do kartonu, by się przekonać. 






Prawdę mówiąc wciąż nie do końca to rozumiem, ale moja córka przeszła z tą koncepcją do porządku dziennego bez dodatkowych pytań (pewnie do czasu…). Niemniej jednak książeczka jest bardzo sympatyczna i skoro już czytamy bobasowie o kotkach, do dlaczego nie o tym Schrödingera?
„Termodynamika” jest łatwiejsza do ogarnięcia przez mój humanistyczny mózg, może dlatego podoba mi się nieco bardziej (szczególnie, że tu również na końcu pojawia się kotek!). To krótka opowieść o wpływie słonecznego ciepełka na życie na ziemi. Najpierw na rośliny – dziecko dowiaduje się, że słońce daje drzewu energię, której to potrzebuje do wzrostu, kwitnienia i owocowania. Następnie drzewo daje owoce, które są źródłem energii dla maluszka, który je zjada – niezbędnego do rośnięcia i dającego siłę do zabawy. Wdzięczna, mądra i sympatyczna opowieść o jednym z ważniejszych praw natury. 




Książeczki są porządnie wykonane i wytrzymałe – niestraszne im ząbkowanie, pryskająca ślina i niewprawione w przewracaniu kartek paluszki. Niewielki format, sympatyczne ilustracje i bezpiecznie zaokrąglone rogi zachęcają do samodzielnego oglądania. Tekstu jest niewiele – niej więcej po zdaniu na stronę. Jest on dostosowany do możliwości poznawczych dziecka i przy tym niesie ze sobą sporo treści.

Fajne, przemyślane i ciekawe. Solidna podwalina pod przyszłą ciekawość i potrzebę rozwiązywania tajemnic wszechświata. 

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont.